Kubek

Kubek

„Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.”

A może chodzi o to, że taki kubek podany do picia, to ja? Jestem kubkiem i jego zawartością. Więc, czy można ze mnie pić?
Mogę być pięknym kubkiem, czystym o zgrabnej figurze i zadziwiającej urodzie. Mogę, ale to jeszcze nic nie znaczy, bo jeśli pozostanę pusty, próżny, to całe to piękno, uroda, barwa, na nic się nie zda. Takie puste piękno nie przynosi nikomu pożytku, a w końcu staje się zgubne dla samego siebie, bo jest niepotrzebne. Pusty kubek niczemu nie służy, można go spokojnie wyrzucić.

Może być też inaczej. Mogę być pełny, ale też nikt z takiego kubka nie napije się, bo będę po prostu brudny, a to co będzie wewnątrz, będzie brzydko smakować. Czy tak nie jest? Ileż to razy bywam piękny moimi zasadami, a w środku jestem brudny i śmierdzący, nie tylko wstrętnymi grzechami, ale również moimi ocenami i osądami wobec innego człowieka. Ileż to razy potępiam, krytykuję, wytykam czyjeś zło, a sam podaję drugiemu mój bród, moją zepsutą duszę do picia.
Jakże bardzo w takich sytuacjach potrzebuję kogoś, kto zwróci mi uwagę, że jestem w środku brudny, że daję zatrutą wodę. Nie zawsze potrafię sam to dostrzec, dlatego Ty, bracie i siostro, nie milcz. To na pewno zaboli, gdy usłyszę, że to, co uważałem za dobre i słuszne, było złem, jednak ktoś powinien mi powiedzieć, tak jak i ja powinienem z wielką miłością i czułością zwrócić uwagę innym. Niestety często tej miłości zabraknie i zamiast czystej wody Bożego Miłosierdzia podaję jad mojego oceniania.
Mogę być jeszcze innym kubkiem. Być może z wyglądu najmniej ciekawym, może nawet niezauważalnym, bo… przezroczystym, jak czysta szklanka. Tu nie ma nic do ukrycia. Każdy, kto spojrzy, od razu widzi, co jest w środku. Od razu widać, czy kubek jest wypełniony i co zawiera. Czyste serce w takim naczyniu bez wątpienia zaspokoi pragnienie. Człowiek przezroczysty i wypełniony dobrem, nie dzieli ludzi na złych i dobrych, nikomu niczego nie wytyka, każdemu da się z siebie napić dobra, bez względu na to, czy coś z tego ma, czy nie. Bez względu na to, czy ten ktoś zasługuje, czy nie, a właściwie to myśli jeszcze inaczej. Jezus umarł za każdego człowieka, więc każdy człowiek zasługuje na moją miłość. To nie ja oddałem życie za kogoś, to zrobił Jezus, więc nie mam prawa nikomu odmawiać dobra, dobrego słowa, pomocy, miłości i przebaczenia.
Boże, uczyń mnie takim człowiekiem, człowiekiem o przezroczystym sercu i czystej, dobrej myśli, człowiekiem, który zawsze dzieli się Twoją Dobrą Nowiną, który nikim nie gardzi, nikogo nie odrzuca i zawsze ma wyciągnięte ręce do zgody, przeproszenia, przebaczenia i pojednania. Uczyń mnie człowiekiem miłości i miłosierdzia. Inaczej mówiąc, proszę Cię o prawdziwą wiarę.
Amen

Feliks Grywaldzki

Udostępnij