Halloween? Ale obciach!

Wielu młodych ludzi, także tych przyznających się do chrześcijaństwa, corocznie „świętuje” halloween, nie widząc w tym absurdalności swojego zachowania, a także śmieszności. Tak, jest to również wystawianie się na pośmiewisko i wielki obciach. To mniej więcej tak, jakby kibic Legii skakał z radości, gdy Lech Poznań strzela gola jego drużynie. Dziwaczne i żałosne.

Często jest to też tchórzostwo, bo inni idą, więc ja też. Brak odwagi bycia innym, brak odwagi do posiadania własnego zdania.

Jest w tym też dużo winy tzw. dorosłych, którzy radosne święto uczynili świętem zmarłych. Nie mamy sensownych propozycji na ten czas, poza bieganiem po cmentarzach i zapalaniem kolejnych zniczy. Oczywiście to nic złego, ale mam takie wrażenie, że sami zatracamy właściwy sens tego święta.

Świętymi nazywano ludzi należących do Boga. Nie tylko tych, co są już po drugiej stronie życia, ale i tych, którzy żyją na tym świecie. To święto ma nam przecież uzmysłowić jedność Kościoła z tej i z tamtej strony życia. Jest to świętowanie wielkiego daru jakim jest wieczne szczęście, radowanie się tymi, którzy już to osiągnęli i nadzieja na dołączenie do nich.

Cmentarze trzeba odwiedzać, lecz nie możemy skupić się na cmentarzach. To zbyt płytkie i tak naprawdę często puste. Zamiast narzekać, że świat podsuwa młodzieży głupie sposoby świętowania, pomyślmy o własnych propozycjach. Zwalczanie halloween jest bezsensownym działaniem. Trzeba skupić się na budowaniu dobra, to jest rozwiązanie. Szukajmy tego dobra, szukajmy rozwiązań, a zacząć, moim zdaniem, należy od właściwego odczytania uroczystości Wszystkich Świętych.

Feliks

Udostępnij